W najnowszym numerze „Pleografu” autorzy włączają się we wciąż gorącą debatę o korzeniach polskiej współczesności – rozgrzewającą nie tylko historyków, ale i antropologów, socjologów czy kulturoznawców.
Jako twórców koncepcji tomu interesowało nas wspólne poszukiwanie odpowiedzi na pytania, czy i w jaki sposób polskie kino konstruowało społeczne relacje poddaństwa oraz czy może być narzędziem ich redefinicji.
Opublikowane teksty rzucają światło na te zagadnienia z różnych i nie zawsze oczywistych punktów. Ten wieloelementowy witraż skupia uwagę czytelników na okresie Polski Ludowej, która utrwaliła sposoby reprezentacji prowincji i jej mieszkańców. Kolejne dekady w rodzimej kinematografii odwołują się do tego zasobu – także poprzez kontrast czy przerysowanie – co nie umknęło uwadze Autorów. Zachęcamy więc do lektury i włączenia się do tej dyskusji inaugurowanej letnią premierą kwartalnika.
Imaginarium symboliczne polskiej wsi to warkocz Maryny i płacząca wierzba. Bieda potransformacyjnego PGR-u i świniobicie. Plączą się w nim „ludzie luźni”, samotne gospodynie, zdeprawowani właściciele ziemscy.
Wioskowych autsajderów, odmieńców otwierających – także przed filmowcami – egzotyczne ludowe światy przypomina Piotr Korczyński w swoim przekrojowym tekście Chołpa w paryji. O wiejskich dziwakach w polskim kinie i nie tylko (bardzo) subiektywnie. Autor publikacji Zapomniani. Chłopi w Wojsku Polskim zastanawia się na ile zgrała się chłopska karta, która służyć miała kolejno emancypacji i potępieniu mieszkańców wsi.
O dziadach wędrownych i ich transgresyjnych potencjałach pisze Tomasz Romanowicz, skupiając się na wybranych filmach powojennych. Realizm magiczny polskiej prowincji u Jana Jakuba Kolskiego zestawia z uniwersalnością przypowieści o Konopielce i klasowych przekroczeniach w Znachorze (reż. J. Hoffman, 1981) w artykule Peregrynacja dziadowska w powojennym kinie polskim. Studium postaci.
Na ile sama Konopielka (reż. W. Leszczyński, 1982) była filmem niepoprawnym politycznie (i czy czarno-białe zdjęcia mogą być wywrotowe) Czytelnicy mogą ocenić dzięki lekturze zapisu z posiedzenia Komisji Kolaudacyjnej i komentarza do niej pióra Emila Sowińskiego.
Propagandowe funkcje filmowych wizerunków polskiej wsi analizuje zaś Grzegorz Pełczyński. Zanim powstał Dom zły w reż. Wojciecha Smarzowskiego (2009), wieś już była obrazowana jako plugawa. Jak tłumaczyła to wykładnia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej? W jaki sposób wizualne reprezentacje korespondują z ówczesnymi klasowymi relacjami? Warto sprawdzić w tekście Wieś zła – wieś dobra w filmach okresu PRL .
Uniwersalność relacji poddaństwa (i emancypacji) była paliwem napędowym Wiecznych pretensji w reż. Grzegorza Królikiewicza (1974). Michał Dondzik rozkłada na czynniki pierwsze metafory użyte przez reżysera by dotrzeć do treściwego jądra w tekście Władza, mięso i Polska Ludowa. O filmie Wieczne pretensje Grzegorza Królikiewicza.
Tańczącemu jastrzębiowi (1978) przez pryzmat mitu o Minotaurze przygląda się natomiast Piotr Kletowski. Ten „film chłopski”, wedle Autora tekstu może być z powodzeniem aktualny i dzisiaj. Antropologiczną interpretację filmu Królikiewicza Czytelnicy odnajdą w artykule Requiem dla Minotaura – Tańczący jastrząb Grzegorza Królikiewicza, według prozy Juliana Kawalca, jako „film rozliczeniowy”. Oba filmy Królikiewicza łączy nie tylko specyficzny sposób filmowej narracji, ale i namysł nad relacjami władzy w czasach Polski Ludowej.
Wiele z obrazów, które zainspirowały naszych autorów to adaptacje literatury. W jaki sposób poskromiono wywrotowy charakter pierwowzoru analizuje dla nas Karol Samsel na przykładzie inscenizacji „Kordiana i chama” Leona Kruczkowskiego w reżyserii Jana Bratkowskiego (1972). To – mamy nadzieję – nie ostatnie słowo Samsela jeśli mowa o prezentowanych na łamach „Pleografu” analiz teatru telewizji.
Pozostając w nurcie nadzoru, lecz poza głównym tematem numeru, prezentujemy erudycyjny tekst Romana Włodka, który opisuje próby sprawowania kontroli nad obrazem Aleksandra Forda Ulica Graniczna (1948) na temat relacji polsko-żydowskich pod okupacją niemiecką w tekście Ulica Graniczna. Film pod specjalnym nadzorem.
Czym jest własny głos i w jaki sposób rodził się w wielkich ośrodkach przemysłowych: Łodzi i na Górnym Śląsku, zastanawia się Sebastian Adamkiewicz wracając do filmografii Kazimierza Kutza i obrazów takich, jak Ziemia obiecana Andrzeja Wajdy (1974) czy serialu Daleko od szosy Zbigniewa Chmielewskiego (1976) w tekście Między głosem a bezgłośnością – polityczność robotników w filmach i serialach o Łodzi na tle górnośląskiego uniwersum Kazimierza Kutza. Autor zainteresowany jest procesem historycznym politycznej emancypacji, w kolejnym kroku zaś sposobami tego procesu obrazowania.
Rozważania zawarte w numerze puentują interesujące rozmowy z dwoma – jakże odrębnymi – twórcami, których inspirowała polska wieś. Bilans filmowego życia Andrzeja Barańskiego, portrecisty polskiej prowincji, odnajdziemy w wywiadzie przeprowadzonym przez Michała Dondzika. Prowincja dała mi wszystko, a ja jej oddanie służyłem – deklaruje reżyser, a z rozmowy dowiadujemy się jakie są straty i zyski płynące z takiej posługi.
Z nieskrywaną przyjemnością prezentujemy też fragment niepublikowanego wywiadu z Krzysztofem Wojciechowskim, którą z reżyserem Kochajmy się (1974) przeprowadzili Artur Sobiela i Piotr Marecki. Czy można mówić o metodzie Wojciechowskiego? Czy obraz wsi jaki został uwieczniony w jego filmach jest tylko pocztówką z przeszłości? Zainteresowanych odsyłamy do tekstu Głupotę miastową trzeba było wyeliminować. Fragment wywiadu – rzeki „Kino organiczne Krzysztofa Wojciechowskiego”.
Wychylając się ku współczesności sięgamy po polifoniczną publikację Film polski współcześnie: od głównego nurtu do eksperymentu pod redakcją Marty Giec, i Artur Majera. Recenzuje ją Iwona Grodź w tekście Film in statu nascendi.
Zachęcamy do lektury!