"Pleograf" 2023 nr 4

Zrób to sam! – o edukacji z zakresu animacji filmowej wśród uczniów szkół średnich


,


Uniwersytet Łódzki

ORCID: 0000-0002-4520-6497

ORCID: 0000-0003-1394-2972

doi.org/10.56351/PLEOGRAF.2023.4.05

 

Streszczenie:

Artykuł jest częścią szerokich badań dotyczących edukacji twórców różnych grup wiekowych z zakresu filmu animowanego. Tekst skupiony jest na najmłodszych adeptach sztuki filmowej – uczniach szkół średnich – stawiających pierwsze kroki w animacji. Przybliża formy kształcenia formalnego i pozaformalnego wykorzystywane przez młodzież oraz doświadczenia respondentów. Wskazane są potrzeby badanej grupy w zakresie edukacji artystycznej: praktycznej i teoretycznej. Analiza przedstawia wyobrażenia i oczekiwania respondentów na temat rozwoju zawodowego, jak i ewentualnej ścieżki kariery we wskazanym polu sztuki. Uwaga jest skierowana także na znajomość branży animacji oraz dotychczasowe działania badanych. Badanie powstało na bazie ustrukturyzowanych indywidualnych wywiadów pogłębionych oraz ankiety z najbardziej aktywnymi twórczo osobami ze szkół średnich w Polsce.

 

Zrób to sam! – o edukacji z zakresu animacji filmowej wśród uczniów szkół średnich

Edukacja prowadząca do nabywania kompetencji może przybierać różne formy. Ta, która odbywa się w szkole, to edukacja formalna, zapewniana przez państwo[1]. Stanowią ją również różnego rodzaju kursy, umożliwiające wykonywanie konkretnych zawodów[2]. Drugim rodzajem edukacji jest kształcenie pozaformalne, komplementarne wobec formalnego uczenia się. Ta forma nauki także może prowadzić do uznania nabytych w taki sposób kwalifikacji[3]. Pozaformalnie uczymy się na przykład podczas warsztatów artystycznych, studiów podyplomowych czy w szkołach językowych. Jednak we współczesnym świecie coraz częściej zwraca się uwagę na niespełnianie swoich zadań przez edukację formalną i pozaformalną. Odpowiedzią na niedobory wynikające z tych form kształcenia staje się uczenie nieformalne. Odbywa się ono incydentalnie w codziennym życiu, ale też intencjonalnie[4] – kiedy to w wyniku pasji, pracy, rozmów, słuchania podcastów, czytania książek, oglądania filmów i tak dalej chcemy nabyć jakąś teoretyczną lub praktyczną wiedzę. Edukacja nieformalna może doprowadzić do uznania kwalifikacji, dlatego – zważywszy na swoją dostępność – pełni ona tak ważną funkcję w społeczeństwie medialnym. Jednocześnie przerzuca odpowiedzialność za proces kształcenia z podmiotów zajmujących się edukacją szkolną i pozaszkolną wprost na osoby uczące się. Tym samym stwarza sytuację, w której rynek pracy wymaga od swoich przyszłych pracowników wiedzy oraz kompetencji, jakich nie zapewniły im ani edukacja w szkole, ani specjalistyczne kursy. Dzieje się tak w większości branż, także w przemyśle filmowym. W poniższym artykule przyjrzymy się edukacji uczniów szkół średnich w wybranym sektorze sztuki animacji.

Tekst powstał na podstawie danych zebranych w projekcie Opracowanie Krajowej Strategii rozwoju szkolnictwa dla przemysłów animacji filmowej i efektów specjalnych na lata 2023-2030, dofinansowanym przez Islandię, Lichtenstein i Norwegię z Funduszy EOG[5]. W ramach projektu przeprowadzono pogłębione wywiady indywidualne z osobami z trzech grup różniących się wiekiem i doświadczeniem: (1) osoby ze szkół średnich, (2) studiujące na kierunkach artystycznych oraz (3) pracujące twórczo, ale bez wykształcenia filmowego. Niniejszy artykuł opiera się na analizie wywiadów w najmłodszej grupie adeptów sztuki filmowej i jest wzbogacony danymi pozyskanymi w badaniu ankietowym na próbie losowej[6]. Do projektu zostały wybrane osoby mające istotne osiągnięcia na polu animacji. Średnia liczba małych form animowanych powstałych z ich udziałem wynosi 8,5, a każda z tych osób zrealizowała samodzielnie średnio 6 filmów krótkometrażowych. Przeprowadzono 4 częściowo ustrukturyzowane wywiady pogłębione (według zestandaryzowanych scenariuszy) oraz ankietę, na którą odpowiedziało 30 osób, z kolei w analizie uwzględniono 25 najbardziej aktywnych twórczo osób urodzonych po 2000 roku (mediana wieku: 16 lat). Nastolatkowie pochodzą z różnych miejscowości w Polsce, z małych i dużych miast, a także ze wsi. Aktualnie uczą się w szkołach średnich: liceach ogólnokształcących oraz technikach o różnorodnych profilach, najczęściej niezwiązanych ze sztuką.

Celem artykułu jest sprawdzenie, w jaki sposób uczniowie zdobywają kompetencje, ale przede wszystkim, czy edukacja formalna i pozaformalna spełniają oczekiwania młodych twórców. Zastanowimy się, w jakim stopniu korzystają oni z propozycji kształcenia instytucjonalnego oraz w jakim stopniu kluczowe znaczenie w rozwijaniu ich kwalifikacji ma nauka nieformalna. Kolejnym elementem analizy będą kwestie związane z oceną własnych kompetencji oraz dotychczasowego doświadczenia. Zaprezentujemy opinie badanych na temat polskiego filmu animowanego, rozumianego w kontekście branży filmowej, jak również tekstu audiowizualnego. Ostatnią część stanowią wyobrażenia uczniów na temat ich przyszłości i możliwych ścieżek zawodowych.

 

Kadr z teledysku Frytt & Dominika Wkładam w to serce. Źródło: Prywatne archiwum Filipa Szuksztula

Edukacja i rozwój kompetencji

Respondenci badania zgodnie wskazują, że edukacja formalna nie zapewnia im możliwości rozwoju kompetencji filmowych. Zajęć poświęconych animacji nie ma ani w czasie lekcji, ani w ofercie aktywności pozalekcyjnych w szkole (a jeśli już mają one miejsce, to wyłącznie epizodycznie i na poziomie podstawowym). Refleksja rozmówców licuje z ograniczoną liczbą godzin przeznaczoną na zajęcia artystyczne różnego rodzaju w podstawach programowych szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Taki stan rzeczy istniał w Polsce jeszcze przed likwidacją gimnazjów[7]. Obecnie ramowy plan nauczania dla szkoły podstawowej w klasach od czwartej do ósmej uwzględnia tylko zajęcia z plastyki i muzyki (w wymiarze jednej godziny tygodniowo); z kolei ramowy plan nauczania dla liceum ogólnokształcącego zakłada wybór przez dyrektora jednej godziny tygodniowo spośród przedmiotów: filozofia, plastyka, muzyka, język łaciński i kultura antyczna jedynie w pierwszej klasie[8]. Edukacja filmowa może więc – ale nie musi – stanowić element zajęć artystycznych. O filmie rozmawia się w szkole zazwyczaj na języku polskim, ale również w niewielkim wymiarze.

Badani podkreślają także, iż brakuje doświadczonych nauczycieli, którzy mogliby zorganizować filmowe warsztaty. Świadczy to o ciągłości pragmatycznego i utylitarnego podejścia do edukacji filmowej, na co zwracał uwagę Bogusław Skowronek jeszcze przed reformą systemu oświaty w 2017 roku[9]. Jako przyczyny tego zjawiska badacz wskazuje brak czasu, niewystarczające wsparcie techniczne oraz niedobory w merytorycznym przygotowaniu kadry pedagogicznej[10]. Biorąc pod uwagę zmiany w społeczeństwie medialnym, jakie zaszły od tamtego czasu, wypowiedzi naszych respondentów potwierdzają nie tylko utrzymanie status quo, ale i jego wzmocnienie. Jedna z badanych mówi: „Nie było żadnej osoby, która mogłaby poprowadzić takie zajęcia. I mi się wydaje, że to raczej już szkoła była nastawiona na to, że jeżeli uczeń chce rozwijać pasje, do których pomocy w ich rozwijaniu nie ma w szkole odpowiednich nauczycieli, to powinno się szukać na zewnątrz” [wszystkie pogrubienia pochodzą od autorek][11]. W powyższej wypowiedzi wybrzmiewa także niechęć placówek oświatowych do podejmowania aktywności wykraczających poza podstawy programowe. Ma to czasem paradoksalne konsekwencje. Respondentka, która uczęszczała do teatralnej klasy w szkole podstawowej, stała się ekspertką podczas jedynych, kilkugodzinnych warsztatów z animacji, jakie nauczycielka zorganizowała w czasie wszystkich lekcji plastyki:

No nie było sprzętu… No bo też skąd trochę, no bo jednak nie każdą szkołę stać na jakiś aparat […]. Wtedy już uczęszczam na zajęcia w Centrum Kultury, więc na przykład pani [w szkole – przyp. aut.] mnie się pytała, czy znam jakieś darmowe programy do montażu zdjęć, albo jakby razem ze mną konsultowała, jak na przykład ustawić telefon, żeby robić zdjęcia, kiedy tworzymy animacje, i to były też takie bardzo amatorskie […]. No i w sumie to też były takie trzy godziny w ciągu wszystkich lekcji plastyki, jakie mieliśmy, więc to też nie było takie jakieś bardzo mocne zaangażowanie się w tę sprawę, ale myślę, że dla osób, które jakby w ogóle się nigdy nie interesowały animacją, no to na pewno to było jakieś przeżycie [U3].

Warto zwrócić uwagę na fakt, że choć podczas tych zajęć brakowało odpowiedniego sprzętu, a warsztaty przeprowadzono na poziomie amatorskim i podstawowym, część uczniów była usatysfakcjonowana. Animacja pełniła więc funkcję rozrywki, zabawy, niecodziennej odskoczni od tradycyjnych zajęć. Nie odgrywała roli pełnoprawnego narzędzia, za pomocą którego można przekazywać wiedzę. Taki stan rzeczy koresponduje z podejściem szkół do osiągnięć uczniów.

Adepci sztuki filmowej odczuwają, że ich sukcesy – na przykład zdobyte nominacje czy nagrody – nie są traktowane w szkołach na równi z dokonaniami uczniów z innych dyscyplin. Respondent 4 mówi: „Odnosiłem nawet czasami wrażenie, że [moja – przyp. aut.] szkoła podstawowa jakby lekceważyła moje animacje i bardziej skupiała się na tym, że o ten chłopak dostał pierwsze miejsce w jakimś konkursie sportowym. I to dla nich było najważniejsze”[12]. Takie podejście sprawia, że osoby zainteresowane animacją filmową już od najniższych szczebli edukacji pozostawiane są same sobie – na nich spoczywa odpowiedzialność za to, czego, gdzie i jak się (na)uczą.

Młodzi twórcy poszukują pozaformalnych możliwości kształcenia. Wśród warsztatów, w których brali udział, oraz miejsc oferujących naukę animacji filmowej pojawiają się: Centrum Kultury „Zamek”, Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu (i organizowane przez nie wydarzenie „ANIMATOR JUTRA // warsztaty z tworzenia filmów animowanych”), zajęcia z animacji na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu, warsztaty z animacji we Wrocławiu, Legnicka Akademia Filmowa – Warsztaty Filmu Animowanego. Szczególnie ta ostatnia inicjatywa cieszy się dużą popularnością i uznaniem wśród respondentów. W Legnicy w ciągu 10 dni adepci sztuki filmowej tworzą własny film animowany. Na miejscu poznają rówieśników zainteresowanych tym samym tematem oraz mogą korzystać ze wsparcia profesjonalistów, między innymi animatorów, scenarzystów, montażystów i dźwiękowców. Pod koniec Akademii filmy mają swoje premiery. To, co dla młodych twórców jest najcenniejsze w warsztatach, nie polega tylko na fakcie realizacji filmu w krótkim czasie, ale także na możliwości wymiany doświadczeń, pobierania nauki od ekspertów i zdobycia praktycznych umiejętności. Respondent 1 mówi: „To były moje pierwsze warsztaty w życiu i osoba, która właśnie całe życie szkoliła się samemu, była samoukiem i ta wymiana doświadczeń była naprawdę bardzo ciekawa. Dowiedziałem się wielu nowych rzeczy, właśnie jak coś robić lepiej, coś zastąpić, robić łatwiej, więc te osoby mi naprawdę pomogły”[13]. Tego typu możliwości kształcenia pozaformalnego dla uczniów występują sporadycznie. Warsztaty i zajęcia odbywają się głównie w dużych miastach; w mniejszych miejscowościach praktycznie ich nie ma.

Wszyscy respondenci podzielają opinię, że samokształcenie jest dla nich kluczowe w kontekście nabywania kompetencji filmowych. Młodzi twórcy – prawdopodobnie w wyniku braku odpowiednich form kształcenia instytucjonalnego – wartościują dodatnio edukację nieformalną, paradoksalnie negując przy tym możliwości wynikające z edukacji pozaformalnej. Respondent 2 wspomina: „Byłem chyba kiedyś na jakichś zajęciach, ale to nie do końca mi pasowało, bo z reguły na takich zajęciach – takie mam przynajmniej przekonanie – że uczę się bardzo dużo wiedzy teoretycznej, to znaczy jak wyglądają kadry, jakie są kadry filmowe, jakieś sposoby… a mało takiej praktyki właśnie. I taką praktykę trzeba chyba nabyć po prostu samemu[14]. Głównym źródłem informacji, z którego uczniowie czerpią wiedzę teoretyczną i praktyczną, jest internet. Jeden z respondentów podkreśla: „W internecie wszystko jest, tylko trzeba wiedzieć, jak tego szukać. I to właściwie chyba tyle. Można […] mieć znajomych, którzy też animują, żeby się na przykład wymieniać jakimiś trikami albo informacjami i tak dalej. I obserwować może w internecie, na Facebooku czy na Twitterze jakieś strony. Na przykład są takie strony, które wrzucają takie jakby »tips« i tak dalej albo pokazują, jak to było zrobione” [U4]. Z kolei podstawowym sposobem na rozwój twórczy jest „metoda prób i błędów”, czyli nieustanna praktyka: „Ja jestem tak naprawdę samoukiem i do wszystkiego doszedłem sam metodą prób i błędów” [U1]. Rozmówcy podkreślają też znaczenie oglądania innych animacji i obserwowania rzeczywistości.

Przekonanie o wadze edukacji nieformalnej, wynikające z wypowiedzi respondentów, zgadza się również z rezultatami przeprowadzonego w ramach projektu badania ankietowego. W pytaniu wielokrotnego wyboru aż 19 osób wskazało, że uczy się animacji samodzielnie, 11 osób podczas warsztatów pozaszkolnych (np. w domu kultury), 7 osób podczas zajęć pozalekcyjnych w placówce oświatowej, a tylko 1 osoba podczas lekcji w szkole średniej. Z kwestionariusza wynika również, że internet odgrywa kluczową rolę jako narzędzie umożliwiające kształcenie. 20 osób zaznaczyło, że korzysta z YouTube’a, 8 z forów internetowych, 5 z blogów, 4 z książek, a 1 z płatnych kursów online. Znajduje to odzwierciedlenie w wypowiedzi jednego z respondentów: „Całe czerpanie wiedzy sprowadza się do tego, że się ogląda filmiki na YouTube, polskie albo zagraniczne. […] podpatrywanie pracy profesjonalistów na różnych making offach: »aha, oni zastosowali taki zabieg tutaj, to spróbuję zrobić to u siebie, może mi to lepiej wyjdzie«. Więc tak naprawdę nauka sprowadza się do kombinowania i do szukania wszystkiego na własną rękę, niestety” [U4]. Co ciekawe, słowo „niestety” w wypowiedzi ucznia wskazuje na pewne trudności w samokształceniu oraz na chęć korzystania z nauczania szkolnego i pozaformalnego, gdyby istniały jego odpowiednio dostosowane do potrzeb młodych twórców formy. Inny z respondentów mówi:

To nie jest żaden wyznacznik, że jak chcesz tworzyć filmy, to koniecznie musisz iść do szkoły artystycznej, bo tylko tam będziesz mógł się rozwijać. […] czy ja odczuwam jakiś brak? Właśnie nie. Nie jest mi to potrzebne i nawet wolę tworzyć sam, do pewnych rzeczy dochodzić sam, niż kogoś miałbym przed sobą, który by mi mówił, co mam robić. Nie wiem, nie mam takiego doświadczenia, nie wiem, jak to wygląda, ale bardzo dobrze się czuję na ten moment z tym, że takich zajęć po prostu nie mam; tworzę sam, szkoła takich zajęć po prostu nie ma. Gdyby to było liceum, to może by się to zmieniło, chociaż nie wiem, ale w technikum na takie rzeczy nie mam co liczyć [U1].

Takiemu podejściu w pewnym sensie sprzyja „dryfująca” tożsamość młodych ludzi i ich „mozaikowe” podejście do świata oraz nauki[15]. Młodzież aktywnie przeszukuje różne źródła informacji (przede wszystkim w internecie), angażując się w wielozadaniowość, absorbując nowe bodźce i doznania, nieustannie przemieszczając swoją uwagę. Obecny stan rzeczy wynika jednak z upadku świata tradycyjnych wartości i braku alternatyw: „Rodzina, szkoła czy Kościół często już nie są dla młodych ludzi kierunkowskazem, jak żyć, co jest dobre, a co złe. Funkcje socjalizacyjne i wychowawcze w wielu przypadkach przejmują media i kultura popularna, zaś największą rolę odgrywa tu internet”[16]. Krytyczne spojrzenie na edukację formalną i pozaformalną nastolatków nie jest więc przejawem ich podejścia do rzeczywistości, a raczej konsekwencją niespełniania obowiązków przez szkołę, która zamiast zmieniać zastaną sytuację utrwala status quo. Instytucje edukacyjne po prostu nie dostosowują jakości kształcenia do potrzeb uczniów i wykorzystują sytuację, w której młodzi i tak pozostawieni są sami sobie. Respondenci – zarówno wywiadów indywidualnych, jak i badania ankietowego – wydają się świadomi oczekiwań w stosunku do szkół oraz innych miejsc, które mogłyby edukować w zakresie animacji. Młodzi twórcy podkreślają konieczność wprowadzenia wartościowej edukacji audiowizualnej w placówkach oświatowych. Zwracają uwagę na to, że obecnie film – mimo że istnieje w podstawie programowej – nie jest traktowany jako poważny tekst kultury:

W szkołach za bardzo nie uczy się myślenia o filmie jako o sztuce. Na przykład na lekcjach polskiego analizuje się wiersze, książki, obrazy, ale praktycznie nigdy nie analizuje się filmów. I wydaje mi się, że to jest taki trochę błąd, bo potem ludziom się wydaje, że film to jest tylko taka tania rozrywka i nic więcej. A właśnie warto pokazywać, że to jest coś więcej i że film może być na równi z innymi formami sztuki [U2].

W szkołach brakuje edukacji teoretycznej i praktycznej, infrastruktury (sal, sprzętu) oraz nauczycieli – umożliwiających naukę na wysokim poziomie. Ta refleksja pokrywa się z wnioskami badaczy od dawna postulujących zmiany w edukacji filmowej i audiowizualnej. Ewa Ciszewska wskazuje, że kadry, aby skutecznie integrować filmy w nauczaniu, powinny mieć nie tylko fachową wiedzę, ale też biegłość w obsłudze programów oraz sprzętu – których przecież nie ma – a to związane jest z wytrwałością, na którą wielu wykładowcom zwyczajnie szkoda czasu[17].

Uczestnicy badania oczekują też zmian w kształceniu pozaformalnym. Jego oferta powinna być rozbudowana. Nasz rozmówca utrzymuje, że warsztaty odbywają się rzadko:

Generalnie tych miejsc do nauki, do czerpania wiedzy nie ma. Tego mi najbardziej brakuje. […] gdyby ten wybór kursów był większy, one pojawiały się z większą częstotliwością, to byłoby łatwiej. Jest to, można powiedzieć, towar luksusowy, który pojawia się raz w roku, i przez to na pewno ilość chętnych też jest duża, przez to konkurencja wzrasta, ciężko też jest się dostać na te warsztaty. […] myślę, że jakiś poziom też trzeba reprezentować, żeby się na te warsztaty dostać, mieć jakieś doświadczenie [U1].

Poza zwiększeniem częstotliwości warsztatów rozmówcy podkreślają konieczność wprowadzenia oferty dla różnych grup wiekowych (zazwyczaj uszczuplone już propozycje edukacji pozaformalnej kierowane są dla osób do 16. roku życia). Kolejnymi potrzebami w zakresie kształcenia instytucjonalnego są: bezpośrednie spotkania z filmowcami (na przykład na planach filmu animacji stop motion), a także indywidualny kontakt z nauczycielem oraz możliwość uzyskania informacji zwrotnej. Respondentom brakuje też narzędzi i źródeł do samokształcenia. Wśród oczekiwań pojawiają się: powstanie platformy integrującej twórców animacji, wprowadzenie precyzyjnych oznaczeń do treści książkowych, stworzenie polskojęzycznych poradników i bardziej zaawansowanych treści edukacyjnych, wykraczających poza podstawowe umiejętności.

Brak odpowiedniego kształcenia formalnego i pozaformalnego w zakresie animacji filmowej ma przełożenie na postrzeganie własnych kompetencji przez uczniów. Młodzi twórcy w różny sposób punktują swoje umiejętności – zarówno jeśli chodzi o teorię, jak i o praktykę. Ich oceny są porównywalne do ocen osób studiujących lub pracujących w branży animacji przez długie lata. Jeden z respondentów swoje umiejętności postrzega bardzo pozytywnie, co wynika z jego dotychczasowego, ograniczonego doświadczenia. Uczeń ten pochodzi z małego miasta, w którym oferta edukacyjna jest niewielka. To determinuje jego wąskie postrzeganie świata animacji i dodatnie wartościowanie własnych kompetencji. Osoby, które częściej uczestniczą w warsztatach, jeżdżą na festiwale czy uczęszczają na dodatkowe zajęcia, oceniają swoje umiejętności niżej (zazwyczaj na poziomie 3 w skali od 1 do 5). Kontakt z profesjonalistami, uczenie się od pracowników branży filmowej pozwalają im dostrzec własne braki i uświadomić sobie istnienie prawideł świata animacji, z których nawet nie zdawali sobie sprawy. Uczennica mówi: „Nie zawsze przedmiot na animacji zachowuje się tak jak w rzeczywistości z powodu właśnie tych… z powodów fizyki – i dopiero zostało mi to uświadomione na tych zajęciach cotygodniowych. Dlatego też takich rzeczy nie wyszukiwałam, bo po prostu nie byłam ich świadoma” [U3]. Fakt, że niektórzy respondenci oceniają wysoko swoje kompetencje, ma związek z niedoborami wynikającymi z edukacji oraz praktyki zawodowej i wpływa na pozycjonowanie się przez uczniów na rynku pracy animacji filmowej, na ich wyobrażenie o branży, a także o karierze w niej.

 

II. 2. Zdjęcie Filipa Szuksztula z making-ofu internetowego serialu Fritt Top Gum. Źródło: Prywatne archiwum Filipa Szuksztula

Doświadczenie i rozwój zawodowy

Przyswojone kompetencje przekładają się na doświadczenie, którym mogą się pochwalić uczniowie szkół średnich. Warto zatem prześledzić, czy i jak młodzi twórcy wykorzystują zdobyte umiejętności oraz jakie są ich wyobrażenia na temat badanego sektora sztuki. Przeprowadzona ankieta oraz pogłębione wywiady wskazują, że grupa uczniowska nie ma doświadczenia w pracy na planach zdjęciowych (w tym przy produkcji filmów animowanych), choć dwie osoby ankietowane deklarują, że pracowały zarobkowo w animacji. Jedna z adeptek mówi: „Nie mam pojęcia, jak bym się miała w takie coś wkręcić […], nie wiem, czy mój wiek by na to pozwalał, i też nie do końca na razie wiem, jak w to wszystko wejść” [U3]. Choć badani najczęściej nie wiedzą, w jaki sposób znaleźć pracę w profesjonalnej produkcji filmowej, pozostaje to ich marzeniem. Jednocześnie wspominają, że animacja nieszczególnie się im kojarzy z planem zdjęciowym (który rozumieją jako odbywającą się w hali lub plenerze produkcję z grupą wyspecjalizowanych osób). Warto jednak wspomnieć, że choć nastolatkowie nie pracowali na planie zdjęciowym w roli animatora, to mieli styczność z produkcją filmową. Jeden z respondentów wspomniał, iż miał okazję przyglądać się pracy animatorów w dużym polskim studiu animacji. Inny natomiast nawiązał współpracę z bardzo znaną marką, co pozwoliło mu dwukrotnie wystąpić jako aktor: w sesji zdjęciowej oraz w spocie reklamowym żywego planu. Ten sam uczeń mówi także: „Stworzyłem też dużo reklam, teledysków; to są, można powiedzieć, bardziej komercyjne, profesjonalne projekty. Ale jeżeli chodzi o taki profesjonalizm w rozumieniu profesjonalnego studia animacji, gdzie jest dużo osób na planie, gdzie każdy jest odpowiedzialny za coś innego, to jeszcze nie miałem okazji przy czymś takim pracować” [U1]. W kontekście profesjonalizmu badany pracy na planie w studiu nie traktuje na równi z wykonywanymi przez siebie zleceniami komercyjnymi, głównie ze względu na indywidualny zakres obowiązków.

Przytoczone spostrzeżenia zawierają też refleksje respondentów dotyczące różnic w produkcji filmów animowanych i filmów aktorskich. Wizja profesjonalnego planu filmowego kłóci się z ich obrazem osoby pracującej w badanym sektorze – samotnika, który wykonuje projekt w zamknięciu, głównie w domu, bez kontaktu z innymi. Ankietowani wielokrotnie podkreślają, że animacje tworzone są indywidualnie, a twórca odpowiedzialny jest za każdy etap produkcji: „Do tej pory wszystko, co tworzyłem, zamykało się do mojej jednej osoby, która była od początku zaangażowana w proces pomysłu, realizacji animacji, montażu” [U1]. Natomiast filmy żywego planu i profesjonalne produkcje audiowizualne charakteryzują się dużymi zespołami, pracującymi wspólnie nad materiałem. Jeden z respondentów mówi: „Nie czuję się tak bardzo na siłach, żeby brać udział w czymś profesjonalnym. Ja odnoszę wrażenie, że tak jak dobrze mi idzie animacja, tak jakbym postawił nogę w bardziej profesjonalnej przestrzeni, to po prostu bym się od razu przewrócił” [U4]. Wypowiedź młodego twórcy świadczy o tym, że niekoniecznie łączy on pojęcie profesjonalizmu z filmem animowanym. Wiedza o zawodowej produkcji opiera się w takich przypadkach na wyobrażeniach czy też na historiach zasłyszanych od niewiele starszych – bo na przykład dwudziestoparoletnich – kolegów i koleżanek. Uczniowie ze szkół średnich, między innymi dzięki uczestnictwu w festiwalach filmowych, często mają styczność ze studentami, których praca przybiera właśnie taki charakter. Dodatkowo dotychczasowe praktyki zainteresowanych – samodzielne tworzenie animacji – przekładają się na ich wyobrażenie o profesjonalnej produkcji. Stąd też w wypowiedziach nastolatków często pojawiają się określenia takie jak „animacja niezależna” lub „amatorska”, podkreślające rzemieślniczo-twórczy charakter osoby pracującej nad projektem audiowizualnym. Staje się ona swoistym everymanem, który jest samowystarczalny oraz potrafi uporać się z każdym problemem samodzielnie. Co ciekawe, uczniowie traktują pojęcia „animacja niezależna” i „animacja amatorska” synonimicznie. Takie podejście związane jest z ich doświadczeniem w zakresie zdobywania kompetencji, w którym to obszarze każda z osób staje się samoukiem. Dla młodzieży określenie „amatorskie” oznacza więc to samo co „niezależne”.

Młodzi twórcy nie łączą doświadczenia z liczbą wykonanych filmów. Według ankiety każda z osób zrealizowała średnio 6 filmów (krótkich). Jest to wysoki wynik, biorąc pod uwagę, że mediana wieku wynosi 16 lat. Dodatkowo aż 18 na 25 ankietowanych zadeklarowało nagrodę lub wyróżnienie na różnych festiwalach, konkursach czy przeglądach. Takie dane niewątpliwie wskazują na wyjątkowość ankietowanych uczniów szkół średnich – odznaczają się oni na tle rówieśników, w pewnym sensie są aktywni zawodowo. Jednakże nie widzą dla siebie miejsca w studiu animacji. Jak mówi jeden z pytanych o osoby zatrudnione w studiach: „To są osoby z doświadczeniem, które też już mają trochę na karku, gdzieś tam, powiedzmy, się wywodzą z czasów tego Se-Ma-Fora” [U1]. Doświadczenie jest przez niego utożsamiane z wiekiem twórcy, a nie z dokonaniami. Dla nastolatka młodzi filmowcy tworzą filmy niezależne, na festiwale. A zatem przytoczone wyniki potwierdzają, że osoby ze szkół średnich doświadczenie identyfikują głównie z pracą na profesjonalnym planie (najczęściej aktorskim) oraz z wiekiem, a nie z pracą, którą realnie wykonują nastolatkowie.

 

Zdjęcie Filipa Szuksztula z making-ofu internetowego serialu Fritt Top Gum. Źródło: Prywatne archiwum Filipa Szuksztula

 

Plany na przyszłość

Wschodzące pokolenie animacji jest świadome, że koniecznym warunkiem zatrudnienia jest budowanie portfolio oraz prezentowanie go w różnych miejscach. Respondentka 3 mówi: „Często też jest tak, że osoby, które tworzą niezależnie filmy animowane, potem dostają propozycje, żeby pracować w studiach” [U3]. Zauważa więc, że osoba amatorsko pracująca nad materiałem audiowizualnym może zostać zatrudniona w profesjonalnej produkcji. Inny z pytanych potwierdza te słowa, jednocześnie wskazując na budowanie marki w internecie, gdyż „to tam można kogoś zauważyć” [U1]. Podkreśla: „Media społecznościowe to jest na pewno przyszłość i nie ma co się zamykać i tworzyć animacje do szuflady, tylko trzeba jak najbardziej pokazywać, eksponować tę pracę i gdzieś to tak w ciekawy dla widza sposób przedstawić. Taka właśnie umiejętność od strony marketingu i umiejętności sprzedania tego” [U1]. Uczeń zwraca uwagę, że poza kompetencjami związanymi z animowaniem twórca powinien mieć także umiejętności marketingowe, reklamowe. Według niego współczesne narzędzia, szczególnie te oferowane przez internet, są przyszłością, a jednocześnie najlepszym sposobem na prezentację swojej pracy. W wyobrażeniu respondentów warto skończyć wyższe studia artystyczne i reklamować działalność w sieci. Związane jest to z ogólną tożsamością młodego pokolenia, które wychowując się w kulturze wizualnej, aktywnie korzysta z obrazów i mediów do codziennego wyrażania siebie[18]. Prezentacja własnego ja w internecie, budowanie swojego wizerunku poprzez profile w mediach społecznościowych, liczbę znajomych, polubień oraz konkretne, publiczne interakcje w sieci – wszystko to stało się nie tylko normą społeczną, ale także niezbędnym warunkiem relacji międzyludzkich[19]. Paradoksalnie jednak z badań CBOS-u przeprowadzonych w 2021 roku wynika, że młodzi ludzie raczej niechętnie chwalą się swoimi dokonaniami, umiejętnościami i talentem[20]. Zaledwie 5% młodzieży wstawia do internetu materiały foto i wideo (spadek o 3% w stosunku do 2018 roku) wykonane przez siebie, 2% badanych prowadzi kanał na YouTube, vloga i transmisję wideo na żywo, a tylko 1% ma własnego bloga lub stronę internetową[21]. Co za tym idzie – przekonanie o istocie dzielenia się własną twórczością artystyczną i kreatywnością w sieci w kontekście zawodowym, wybrzmiewające z wypowiedzi naszych respondentów, wynika raczej z ich tożsamości (której nieodzownym elementem jest prezentacja siebie w internecie), a nie z realnego obrazu rynku pracy. Młodzi twórcy nie znają ani wymogów zatrudnienia, ani sposobu, w jaki ono przebiega.

Osoby ze szkół średnich zostały zapytane o perspektywy w rozwoju kariery oraz możliwości zatrudnienia. Tylko jedna osoba wskazuje, że widzi możliwość angażu i zdobycia doświadczenia, ale za granicą, gdyż „ten rynek wygląda lepiej i na pewno jest na innym poziomie niż u nas; […] na pewno za granicą, nie tylko w branży animacji, ale też w innych branżach, ten poziom po prostu poszedł bardziej do przodu i myślę, że tam bym miał większe szanse na zdobycie doświadczenia, pracy nad większymi produkcjami” [U1]. Inna respondentka również wspomina o możliwościach istniejących za granicą, ale w odmiennym kontekście:

Jeżeli chodzi o jakieś wyjazdy za granicę w relacji z animacją, to poznawanie problemów w innych społecznościach, ale po prostu też krajobraz, bo też często, jeżeli tworzy się animacje i jest się na przykład dużo w naszym kraju, i się tworzy animacje tylko dla naszego kraju, to myślimy o takich krajobrazach, tłach przyrodniczych, jak na przykład lasy zielone albo blokowisko. A jeżeliby się, nie wiem, wyjechało do Szanghaju, to jest kompletnie inna perspektywa, inne tło i to też może jakoś wpłynąć. Więc myślę, że jeżeli chodzi o podróże po świecie, to w takich właśnie kwestiach bardziej estetycznych, bo wydaje mi się, że problemy są mniej więcej podobne [U3].

Uczennica wyjazdu zagranicznego nie łączy z możliwością zatrudnienia. Stanowi on dla niej pole zbierania doświadczenia kulturowo-poznawczego, inspiracyjnego. Przez pozostałych respondentów kwestie pracy czy rozwoju za granicą na razie nie są brane pod uwagę; badani ci skupiają się na rynku polskim.

Młodzi twórcy rozwijają myśli związane z przyszłością rodzimej branży. Wciąż odnoszą się do tworzenia animacji niezależnej. Mówią: „W Polsce chyba na razie jest miejsce właśnie na jakichś takich niszowych twórców” [U2], a także „W Polsce na tyle mało się tych filmów pojawia – i to się nie że kurczy, ale w bardzo powolnym tempie to się rozwija” [U1]. Ten sam respondent podkreśla: „To jest bardzo ciekawy temat do dyskusji, w jakim miejscu będzie animacja za 10 lat, przynajmniej lalkowa. I czy ona się w ogóle jeszcze utrzyma i będzie miała rację bytu na rynku […], czy dużo filmów będzie się realizowało tą techniką” [U1]. Uczniowie nie widzą w polskiej animacji potencjału na szybki rozwój technologiczny. Postrzeganie przez nich tego sektora jest dosyć negatywne, gdyż zakładają, że to pole dla niemasowego odbiorcy i być może bez perspektyw na utrzymanie swojej pozycji oraz zwiększenie produkcji, przy czym ponownie zwracają uwagę na aspekt samodzielności, tym razem w kontekście utrzymania pozycji w branży: „Mi się wydaje, że taka działalność jednoosobowa – albo taka w kilka osób – w przyszłości może mieć wiele zalet i na pewno będzie się łatwiej utrzymać wtedy na rynku niż w jakimś studiu, bo nie wiadomo, jak będzie wyglądała sytuacja w tych studiach, czy w ogóle będą. Pewnie będą, ale jak będzie z miejscami pracy, czy będą chętnie przyjmować nowych animatorów, nowe osoby do produkcji?” [U1].

Jednocześnie respondenci są świadomi, że branża animacji jest bardzo rozległa i związana także z sektorem gier komputerowych czy reklamy. Wśród ankietowanych 8 osób wykazało zdecydowaną chęć pracy w branży gier. Natomiast 9 osób nie zamierza wiązać się z tym sektorem; pozostałe nie są przekonane. Taki wynik związany jest głównie z brakiem zainteresowania grami lub brakiem kompetencji związanych z kodowaniem. Niespójność w wypowiedziach, która towarzyszy powyższym rozważaniom, wynika ze słabej znajomości branży i identyfikowania animacji jedynie z filmem. Respondenci dopiero po otrzymaniu pytania o sektor gier wykazali jakiekolwiek zainteresowanie tym polem. Wcześniej ich rozważania skupione były na produkcji filmowej. Podkreślali, że widzą siebie w sztuce, z naciskiem na animację. Wykazują kompetencje związane na przykład z rysowaniem czy malowaniem, jednak nie są zainteresowani rozwojem kariery w tych dziedzinach. Większość badanych bierze pod uwagę jedynie typowo „filmowy” charakter pracy. Podczas wywiadów i ankiety udało się ustalić, że 17 osób wiąże swoją przyszłość ze sztuką, szczególnie z filmem animowanym, 9 osób wskazało, że nie jest pewnych, czy chce pracować w branży animacji, a 2 zdecydowanie odrzuciły taką możliwość. Ankietowani w odpowiedziach podkreślają ważną rolę animatora – jako rzemieślnika, a nie artysty. Dodatkowo według ankiety 6 osób planuje w przyszłości zająć się tworzeniem filmów żywego planu, pozostałe albo tego nie chcą (8 osób), albo się nad tym zastanawiają (8 osób). Wśród innych zawodów, jakie mogliby wykonywać adepci, pojawiły się: reżyseria, montaż, sztuka operatorska czy komponowanie muzyki. Większość chciałaby zostać w branży, ale nie jest pewna funkcji, którą miałaby w niej zajmować.

Część osób odrzucająca możliwość pracy w sektorze wykazuje pewną wiedzę dotyczącą realiów funkcjonowania zawodów filmowych. Uczennica mówi:

Z animacją to podobnie jak z filmem. Jak jesteś na przykład aktorem, to po prostu jesteś aktorem od filmu do filmu, a jeżeli nie ma pracy, no to nie jesteś już wtedy aktorem i trzeba znaleźć sobie jakieś inne źródło. Tak samo wydaje mi się, że byłoby z animacją. Jeżelibym zajmowała się biologią, to byłoby to na przykład bycie lekarzem – i to jest stała praca, która jest pewnikiem, na pewno będzie, a animacja po prostu byłaby od planu do planu właśnie [U3].

Respondentka uważa, że praca ma jej zapewnić byt, a branża audiowizualna jest niepewna i niekoniecznie wiąże się ze stałym źródłem dochodu. W związku z tym zawodowo wolałaby się rozwijać w kierunku biologiczno-chemicznym, w którym się kształci, aby znaleźć stałą pracę, a animacji poświęcać czas wolny. Mówi: „Jeśli animacja byłaby na pierwszym miejscu, to jest to bardzo duża presja, a ja wciąż chciałabym, żeby to była w pewien sposób też taka zabawa, ponieważ odczuwam bardzo dużo radości z tworzenia animacji – i to też trochę spełnianie siebie” [U3].

Osoby ze szkół średnich zostały też zapytane o kwestie ewentualnego edukowania w zakresie animacji. Tylko jeden z badanych widzi opcję nauczania, gdyż już teraz zajmuje się popularyzacją animacji za pomocą platform Instagram oraz Tik-Tok. Na kanałach w tych mediach społecznościowych wyjaśnia odbiorcom, jak się tworzy film animowany, jakie są techniki i nowości w świecie animacji. Pozostali twórcy zwracają uwagę na aktualny brak kompetencji dydaktycznych, co od razu przekłada się na wybory w przyszłości. Dopuszczają bycie „jednorazowymi” warsztatowcami, ale nie dydaktykę jako zatrudnienie.

Wszyscy respondenci podkreślają, że praca w filmie animowanym jest dla nich najciekawszym wyborem w kontekście rozwoju. Animacja sprawia im dużo przyjemności. Podczas rozmów w wielu wątkach na pierwszy plan wysuwała się kwestia indywidualnego charakteru pracy, o którym była mowa w związku z doświadczeniem. Także w ankiecie w poleceniu dotyczącym oceny, w jakim stopniu (w skali od 1 do 5, w której 1 oznaczało „zdecydowanie nie”, a 5 „zdecydowanie tak”) respondenci zgadzają się ze stwierdzeniem „W animacji lubię to, że można ją realizować samodzielnie, w pojedynkę”, tylko 3 osoby podały ocenę niższą niż 4. Oznacza to, że dla adeptów samodzielność ma duże znaczenie zarówno w kontekście wyboru pasji, jak i dalszej kariery. Jak wynika z wypowiedzi, chociaż nie wybrzmiało to wprost, zależy im na pewnego rodzaju niezależności, którą zapewnia właśnie ten sektor. Jeden z uczniów zwrócił ponadto uwagę na kompetencje miękkie, związane z umiejętnościami społecznymi: „Ja mam to do siebie, że słabo współpracuję z innymi ludźmi, ciężko mi się jakoś porozumieć. Z reguły jeżeli coś robię, to wolę w pojedynkę. Tak że wolałbym właśnie samemu jakoś tak to tworzyć” [U2]. Oznacza to, że w przypadku młodych osób wybór animacji jako pasji/zawodu być może jest też związany ze słabo rozwiniętymi zdolnościami interpersonalnymi. Koresponduje to z wnioskami Kariny Leksy, która pisze: „Badacze wskazują także, że zarówno rodzina, jak i praca stanowi dla młodzieży wartość wówczas, gdy jest ciekawa, umożliwia rozwój i samorealizację oraz przynosi zyski ekonomiczne”[22]. Indywidualny charakter pracy w animacji filmowej pozwala więc pozostać młodym w sferze komfortu i żyć zgodnie z wyznawanymi przez nich ideałami. Za jedne z ważniejszych wartości nastolatkowie uznają bowiem wolność i niezależność[23].

Filip Szuksztul z lalką. Źródło: Prywatne archiwum Filipa Szuksztula

 

Zakończenie

Jak można zauważyć, twórcy nie są pewni swojego doświadczenia ani swojej przyszłości. Jednocześnie marzą o stworzeniu w Polsce animowanego serialu dla dorosłych czy filmu pełnometrażowego, aczkolwiek mówią o tym z dystansem. Nieustannie podkreślają samodzielność oraz indywidualny wymiar tworzenia animacji. Boją się, że film animowany (szczególnie ten wykonywany klasycznymi technikami) stanie się niepotrzebny; mimo tego chcą pracować w branży oraz dalej się rozwijać. Indywidualistyczne podejście do procesu twórczego wynika z braku odpowiedniej edukacji formalnej i pozaformalnej. Mimo obecnych od lat w dyskursie naukowym i publicznym postulatów zmian w zakresie edukacji filmowej/audiowizualnej szkoła oraz inne instytucje zajmujące się uczeniem nie dążą (lub dążą w tempie nieproporcjonalnym do ewoluującego świata i społeczeństwa medialnego) do realizowania potrzeb uczniów. Młodzi ludzie, skazani na samokształcenie, mają idealistyczne wyobrażenie artystycznego świata. Ich znajomość rynku pracy jest ograniczona, co nie pozwala im na wysnuwanie szerszych i realnych refleksji na temat możliwości rozwoju. Uczniowie powinni otrzymać odpowiednie narzędzia, aby dokładnie poznać tę sferę i dzięki temu wzbogacić lub zweryfikować swoją dotychczasową perspektywę.

 

Bibliografia

  1. Ciszewska Ewa, Edukacja filmowa w Polsce – zarys historyczny i stań badań [w:] Od edukacji filmowej do edukacji audiowizualnej, red. E. Ciszewska, K. Klejsa, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2016, s. 79-98.
  2. Feliksiak Michał, Omyła-Rudzka Małgorzata, Aktywność online [w:] Młodzież 2021. Raport z badań ilościowych zrealizowanych przez Fundację CBOS, Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej 2022, s. 181-199.
  3. Leksy Karina, Młodzież we współczesnej przestrzeni społeczno-kulturowej. Wybrane aspekty zdrowotne i pedagogiczne, Difin, Warszawa 2020.
  4. Mostowska Jadwiga, Praktyka edukacji filmowej w Polsce – uwarunkowania prawne i organizacyjne [w:] Od edukacji filmowej do edukacji audiowizualnej, red. E. Ciszewska, K. Klejsa, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2016, s. 131-142.
  5. Prawelska-Skrzypek Grażyna, Jałocha Beata (red.), Uznawanie efektów uczenia się nabytych poza edukacją formalną (RPL) w szkolnictwie wyższym – wyzwania projektowania systemu, Institute for the Development of Education, Zagreb 2013.
  6. Skowronek Bogusław, Edukacja filmowa (i medialna). Ujęcie antropologiczno-pragmatystyczne [w:] Od edukacji filmowej do edukacji audiowizualnej, red. E. Ciszewska, K. Klejsa, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2016, s. 11-20.
  7. Rozporządzenie Ministra Edukacji i Nauki z dnia 6 lutego 2023 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie ramowych planów nauczania dla publicznych szkół (Dz.U. 2023 poz. 277), https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20230000277/O/D20230277.pdf.
  8. Równy Anna, Dokształcanie i doskonalenie nauczycieli w zakresie edukacji filmowej w Polsce (okres 2010-2015) [w:] Od edukacji filmowej do edukacji audiowizualnej, red. E. Ciszewska, K. Klejsa, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2016, s. 117-130.
  9. Smyła Joanna, Wokół wartości współczesnej młodzieży, „Lubelski Rocznik Pedagogiczny” 2020, nr 2 (39), DOI: 10.17951/lrp.2020.39.2.51-61.
  10. Tight Malcolm, Key Concepts in Adult Education and Training, Routledge Falmer, London 2002.
  11. UNESCO Institute for Lifelong Learning, UNESCO GUIDELINES for the Recognition, Validation and Accreditation of the Outcomes of Non-formal and Informal Learning, UNESCO Institute for Lifelong Learning, Germany 2012.

__________

Do it yourself! – on animation education for high school students

 

Keywords:

animation, education, self-education, youth, work

 

Abstract:

This article is a part of a broader research project focusing on the education of aspiring filmmakers across different age groups within the field of animated film. Specifically, this text centers on the youngest cohort of filmmakers, high school students, as they embark on their initial foray into the world of animation. It examines both the formal and non-formal educational approaches employed by these young individuals and delves into the experiences of the participants. The study also addresses the art education needs of this surveyed group, encompassing both practical and theoretical aspects. Furthermore, the analysis highlights the ideas and expectations of the respondents concerning their professional development and potential career paths in the field of animation. Additionally, it explores the respondents’ familiarity with the animation industry and their previous experiences in this realm. This research is grounded in structured individual in-depth interviews and a questionnaire administered to the most creatively active high school students in Poland.

________

Biogram:

Patrycja Chuszcz – doktorantka Szkoły Doktorskiej Nauk Humanistycznych UŁ. Pracuje nad projektem dotyczącym sposobów postrzegania przez widzów filmowych reprezentacji zwierząt tzw. gospodarskich. Publikowała m.in. w „Zoophilologice” oraz „Images”. Współliderka grupy roboczej NECS Film Animal Studies.

Oliwia Nadarzycka – badaczka kultury filmowej. Doktorantka Szkoły Doktorskiej Nauk Humanistycznych UŁ. Członkini Grupy Badawczej Polska Animacja. Organizatorka wydarzeń kulturalnych popularyzujących polski film animowany. Żywo zainteresowana produkcją i dystrybucją polskiego filmu.

 

  1. Por. M. Tight, Key Concepts in Adult Education and Training, Routledge Falmer, London 2002.
  2. Por. Uznawanie efektów uczenia się nabytych poza edukacją formalną (RPL) w szkolnictwie wyższym – wyzwania projektowania systemu, red. G. Prawelska-Skrzypek, B. Jałocha, Institute for the Development of Education, Zagreb 2013.
  3. UNESCO Institute for Lifelong Learning, UNESCO GUIDELINES for the Recognition, Validation and Accreditation of the Outcomes of Non-formal and Informal Learning, UNESCO Institute for Lifelong Learning, Germany 2012, s. 8.
  4. Tamże.
  5. Inicjatorem projektu jest MOMAKIN, a jednym z partnerów Katedra Filmu i Mediów Audiowizualnych Uniwersytetu Łódzkiego (kier. dr hab. Piotr Sitarski).
  6. Ankieta była przeprowadzona w formie elektronicznej w październiku i listopadzie 2022 roku.
  7. Uczniowie mieli kilkadziesiąt godzin lekcyjnych zajęć artystycznych w trzyletnich okresach kształcenia. Por. J. Mostowska, Praktyka edukacji filmowej w Polsce – uwarunkowania prawne i organizacyjne [w:] Od edukacji filmowej do edukacji audiowizualnej, red. E. Ciszewska, K. Klejsa, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2016, s. 131-142.
  8. Rozporządzenie Ministra Edukacji i Nauki z dnia 6 lutego 2023 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie ramowych planów nauczania dla publicznych szkół (Dz.U. 2023 poz. 277), https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20230000277/O/D20230277.pdf.
  9. Por. B. Skowronek, Edukacja filmowa (i medialna). Ujęcie antropologiczno-pragmatystyczne [w:] Od edukacji filmowej do edukacji audiowizualnej, dz. cyt., s. 11-20.
  10. Tamże, s. 11.
  11. Wywiad z Uczennicą 3 przeprowadzony w dniu 28.09.2022. Dalej jako [U3] w tekście głównym. W dniu wywiadu respondentka miała 16 lat, uczyła się w mieście powyżej 500 tysięcy mieszkańców.
  12. Wywiad z Uczniem 4 przeprowadzony w dniu 5.09.2022. Dalej jako [U4] w tekście głównym. W dniu wywiadu respondent miał 16 lat, uczył się w mieście poniżej 50 tysięcy mieszkańców.
  13. Wywiad z Uczniem 1 przeprowadzony w dniu 29.08.2022. Dalej jako [U1] w tekście głównym. W dniu wywiadu respondent miał 18 lat (wciąż uczęszczał do szkoły średniej), uczył się w mieście poniżej 50 tysięcy mieszkańców.
  14. Wywiad z Uczniem 2 przeprowadzony w dniu 30.08.2022. Dalej jako [U2] w tekście głównym. W dniu wywiadu respondent miał 18 lat, uczył się w mieście powyżej 500 tysięcy mieszkańców.
  15. Por. K. Leksy, Młodzież we współczesnej przestrzeni społeczno-kulturowej. Wybrane aspekty zdrowotne i pedagogiczne, Difin, Warszawa 2020, s. 187-188.
  16. Tamże, s. 188.
  17. Por. E. Ciszewska, Edukacja filmowa w Polsce – zarys historyczny i stań badań [w:] Od edukacji filmowej do edukacji audiowizualnej, dz. cyt., s. 87.
  18. Por. K. Leksy, dz. cyt., s. 116.
  19. Por. tamże, s. 116-123.
  20. Por. M. Feliksiak, M. Omyła-Rudzka, Aktywność online [w:] Młodzież 2021. Raport z badań ilościowych zrealizowanych przez Fundację CBOS, Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej 2022, s. 181-199.
  21. Por. tamże, s. 186.
  22. K. Leksy, dz. cyt., s. 68.
  23. Por. J. Smyła, Wokół wartości współczesnej młodzieży, „Lubelski Rocznik Pedagogiczny” 2020, nr 2 (39), DOI: 10.17951/lrp.2020.39.2.51-61.

 

19 grudnia 2023