Oddawany do rąk Czytelników nowy numer „Pleografu” jest pod kilkoma względami szczególny. Przede wszystkim, temat „Polscy filmowcy za granicą” został zainicjowany przez poprzednią redakcję pisma, pracującą pod kierunkiem Mikołaja Mirowskiego. Nowy zespół, który mam przyjemność prowadzić od sierpnia bieżącego roku, odziedziczył także większą część materiałów do niniejszego numeru.
Jego problematyka podejmowana była wcześniej – dość wspomnieć zorganizowaną w Krakowie w 2015 roku konferencję Kino polskie jako kino transnarodowe, które zaowocowało monograficznym numerem „Kwartalnika Filmowego” rok później oraz tomem pod redakcją Sebastiana Jagielskiego i Magdaleny Podsiadło, wydanym w 2017 roku. Wątki polskich twórców pracujących za granicą pojawiły się też w niedawno ukończonych lub trwających projektach dotyczących bilateralnej współpracy z Niemcami, Włochami, Czechosłowacją czy Jugosławią. A przecież wiele jest jeszcze do odkrycia, zwłaszcza w odniesieniu do autorów zdjęć (takich jak Janusz Kamiński, Sławomir Idziak, Witold i Piotr Sobocińscy, Andrzej Sekuła), scenografów (Allan Starski, Ewa Braun, Waldemar Pokromski), kompozytorów muzyki filmowej (Leopold Stokowski, Henryk Wars, Wojciech Kilar, Jan P. Kaczmarek, Zbigniew Preisner), czy scenarzystów (Jerzy Kromolowski) – to name but a few.
Cieszę się, że systematycznie powiększa się grono osób współpracujących z „Pleografem”. W gronie piór piszących dla naszego pisma szczególnie miło mi powitać Ewę Mazierską. W swoim pierwszym artykule na łamach kwartalnika, Autorka uzupełnia dotychczasowe odczytania emigracyjnych filmów Jerzego Skolimowskiego. Najczęściej podkreślały one emigracyjne napięcia pomiędzy Polakami utożsamiającymi się z „Solidarnością” lub Partią; w tym artykule wątki te zostały uzupełnione przez konteksty ekonomiczne, takie jak neoliberalizm czy postfordyzm, oraz uaktualnione poprzez odwołania do sytuacji Wielkiej Brytanii w okresie przed brexitem.
Dwa artykuły powracają do Opętania Andrzeja Żuławskiego. Z formą specyficzną dla tego reżysera współgra eseistyczny artykuł Karola Samsela. Z kolei Przemysław Murawski, w swej pracy odwołującej się do teorii Julii Kristevy, pokazuje sensotwórczą funkcję przestrzeni miejskiej, Berlina i Londynu, wykorzystaną w filmach Żuławskiego i Polańskiego. Ostatni artykuł w bloku „Z PRL w świat”, autorstwa Liliany Bajger, dotyczy płynnej tożsamości w kinie Agnieszki Holland; zagadnienie to już wcześniej było analizowane przez filmoznawców, tym jednak razem autorka poddaje wnikliwszej uwadze cielesność i seksualność bohaterów.
Wzmiankowani twórcy to, można by rzec, the usual suspects tematu dotyczącego polskich twórców za granicą. Rzadziej uczęszczane rewiry tego pola problemowego eksploruje Małgorzata Smoleń, która w swym studium o filmach dokumentalnych pokazujących rodaków za granicą zwróciła uwagę na zmiany, jakie w rozumieniu słowa „emigracja” nastąpiły po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Ciekawie brzmi sformułowana przez Autorkę teza, iż bodźcem do podjęcia tematów zagranicznych jest dziś dla rodzimych filmowców zawodowa ciekawość świata i ludzi, nie zaś „chęć skosztowania zakazanego owocu, czy też ucieczka od narodowych traum”. Z kolei Mateusz Ratyński w szkicu do biografii Stefana Osieckiego rozwija dotychczasowe ustalenia Jerzego Maśnickiego i Kamila Stepana z (książkowego) „Pleografu”, prezentując ustalenia zgromadzone podczas pracy nad biografią ojca bohatera tekstu.
Wątki emigracyjne dopełniają w niniejszym numerze dwie stałe sekcje. W przeprowadzonym przez Mikołaja Mirowskiego wywiadzie, Maria Konwicka opowiada o współreżyserowanym przez nią dokumencie o Elżbiecie Czyżewskiej. Natomiast w dziale recenzji książek o polskiej kulturze filmowej – w każdym kolejnym numerze znajdzie się miejsce na przynajmniej jeden materiał tego rodzaju – Mariola Marczak pisze o ostatniej książce Krzysztofa Zanussiego, w której reżyser opowiada o swoich niezrealizowanych projektach filmowych, także zagranicznych.
„Archiwum” to sekcja, z której w „Pleografie” jesteśmy szczególnie dumni. W niniejszym numerze rezygnujemy z formuły krótkiego komentarza do dokumenty źródłowego; odtąd towarzyszyć mu będą bądź rozbudowane przypisy, bądź dłuższy artykuł. Tym razem prezentujemy historię powstania i recepcji jednego z najsłynniejszych polskich „półkowników” – filmu Ręce do góry; zakaz rozpowszechniania tego właśnie filmu wpłynął na decyzję Jerzego Skolimowskiego o emigracji. To zarazem zapowiedź kolejnego numeru „Pleografu”, który koncentrować się będzie na zagadnieniach cenzury w PRL.
Last but not least, mamy nową szatę graficzną. Zachowujemy funkcjonalności strony internetowej (takie jak nawigacja po przypisach oraz wyszukiwanie słów kluczowych w całym zasobie pisma), ale zarazem wprowadzamy pełny skład wydawniczy wszystkich artykułów. Jego layout przygotowała autorka loga „Pleografu”, dr Aleksandra Kot z II Pracowni Typografii na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Pod jej adresem kierujemy szczególnie ciepłe słowa podziękowania; graficzne rusztowanie, które oddała do naszej dyspozycji, będzie wypełniane ciekawymi i wartościowymi treściami.