"Pleograf. Historyczno-Filmowy Kwartalnik Filmoteki Narodowej", nr 3/2022

Z ARCHIWUM

Komentarz do kolaudacji filmu ,,Prognoza pogody” A. Krauzego - pleograf.pl



DOI: 10.56351/PLEOGRAF.2022.3.12

Zbigniew Buczkowski, Piotr Łazarkiewicz, Antoni Krauze, Krzysztof Pakulski, Prognoza pogody, Autor: Romuald Pieńkowski, Prawa: Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny.

Film „Prognoza pogody” w reżyserii Antoniego Krauzego ma swoją trudną historię, na którą składają się okoliczności związane z okresem zdjęciowym, koniecznością usunięcia kilku scen po kolaudacji filmu oraz jego opóźnionej dystrybucji w kraju i za granicą. Wszystkie te przeszkody wiązały się z restrykcyjną polityką w czasie stanu wojennego, która skutkowała przerwaniem produkcji „Prognozy…” po 13 grudnia 1981 roku i kilkukrotnymi ingerencjami cenzury, co pozostawiło trwały ślad na jej kształcie. Z kolei opóźnienie i ograniczanie dystrybucji zaplanowane przez władze pozbawiło film możliwości konfrontacji z publicznością w czasie, kiedy powstał i w przenikliwy sposób komentował ówczesną polską rzeczywistość. Z pewnością wpłynęło to ostatecznie na niedocenienie filmu Antoniego Krauzego zarówno w odbiorze przez mu współczesnych, jak i umniejszyło jego znaczenie w całej historii polskiego kina.

Dzięki dokumentacji archiwalnej zgromadzonej w Filmotece Narodowej możemy zrekonstruować skomplikowane losy tego filmu i wpisać je w ówczesne polityczne realia. Posłużą do tego zachowane fragmenty korespondencji ministerialnej, związanej z przyjęciem filmu, jak też stenogram kolaudacji oraz pierwotna wersja scenariusza i scenopisu.

W wywiadach Antoni Krauze podkreślał, że aby zmierzyć się z rzeczywistością PRL, a jednocześnie nie kłamać, często sięgał po prozę pisarzy z marginesu literackiego, w tym zaprzyjaźnionego z nim Marka Nowakowskiego[1]. Jego opowiadanie ,,Zdarzenie w miasteczku”[2] , inspirowane prawdziwą historią zbiorowej ucieczki pensjonariuszy Domu Starców (taką wówczas miało nazwę to miejsce), stało się podstawą literacką „Prognozy pogody”. Scenariusz został złożony przez reżysera w Zespole Filmowym „Tor” w marcu 1981 roku pod roboczym tytułem „Układ zamknięty”, a zdjęcia rozpoczęły się w listopadzie 1981 roku, w schyłkowym okresie tzw. karnawału ,,Solidarności”.

W historii ucieczki pensjonariuszy reżyser odnalazł przepełnioną duchem humanizmu opowieść o starszych ludziach, którzy dotąd rzadko byli tematem polskich filmów. Na poziomie metaforycznym fabuła stanowiła komentarz do czasów współczesnych i – nie wprost – dotykała istotnych doświadczeń współczesnych Polaków: zniewolenia przez system, a także krótkiego okresu wolności, które stało się udziałem sportretowanych przez Krauzego ludzi w podeszłym wieku. Siłą rzeczy budziło to skojarzenia z atmosferą w Polsce po sierpniu 1980 roku. Jak wspomina Krauze, już w drugiej połowie 1981 roku w Polsce „coś wisiało w powietrzu”[3] , zwiastując, że ten okres względnej swobody może zostać przerwany. Reżyser umieścił akcję filmu współcześnie, dokładnie w tym czasie, kiedy rozpoczęto zdjęcia, dlatego „Prognoza ….” jest niezwykle bliska realiom z końca 1981 roku, kiedy władze straszyły deficytem różnych towarów, m.in. brakiem możliwości ogrzewania i srogą zimą. To właśnie stanowi punkt wyjścia fabuły.

Barbara Chojecka, Prognoza pogody, Autor: Romuald Pieńkowski, Prawa: Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny

Produkcja została przerwana po 13 grudnia 1981 roku i dopiero w lutym 1982 roku wydano zgodę na wznowienie zdjęć oraz kontynuowanie prac nad filmem. Gotowy film stanął do oceny przed Komisją Kolaudacyjną 29 czerwca 1982 roku. Z wymienionych w stenogramie 25 osób obecnych w czasie posiedzenia, cztery reprezentowały kierownictwo Zespołu Filmowego „Tor”: Krzysztof Zanussi i Krzysztof Kieślowski jako jego zastępca, kierownik literacki Witold Zalewski oraz kierownik produkcji Zygmunt Kniaziołucki. Liczny, bo dziewiętnastoosobowy skład komisji kolaudacyjnej wyznaczony na to posiedzenie może świadczyć o dużym zainteresowaniu dziełem samych władz, ale też przybyłych członków.

Z jakimi zastrzeżeniami i zarzutami spotkał się film? Warto pamiętać, że scenariusz został zaakceptowany jeszcze w czasach ,,Solidarności”, ale kolaudacja przypadła już na czasy stanu wojennego.

Wiadomo było, że w nowych realiach wywoła on kontrowersje. Sprzeciw kilku kolaudantów budziła krótka scena dotycząca Wilna w 1945 roku, czyli wspomnienie jednego z pensjonariuszy o represjach, których dokonywali Sowieci. Okazała się ona ostatecznie nie do przyjęcia także dla cenzury. Oprócz zarzutów dotyczących konkretnych scen, które mogły kojarzyć się politycznie, pojawiły się próby dezawuowania filmu także od strony artystycznej. Jeden z kolaudantów doszukiwał się dłużyzn w przebiegu fabuły, twierdząc przy tym, że młody widz nie jest zainteresowany tematyką ludzi starszych i będzie on na seansie „widzem rechotliwym”. W dyskusji przeważało jednak uznanie dla filmu i jego wartości humanistycznych, podkreślano, że cechuje go „głęboka uczciwość”.

Zdecydowanym przeciwnikiem dzieła okazał się natomiast Zbigniew Klaczyński, który określił je mianem „ekstremy” i posunął się nawet do postawienia pytania: „Czy temu choremu społeczeństwu najbardziej potrzebne są chore filmy?”. Ta bardzo kontrowersyjna wypowiedź uruchomiła głosy reżyserów-autorytetów w środowisku: Jerzego Bossaka, Jana Rybkowskiego, a w szczególności Grzegorza Królikiewicza i Krzysztofa Zanussiego, którzy filmu bronili. Rybkowski zaważył, że jest to „samodzielna i ciekawa myślowo praca reżyserska”, zaś Królikiewicz podkreślił, iż traktuje Krauzego jako wybitnego reżysera i niewątpliwie jest to jego najlepsze dzieło. „Jestem za tym filmem i uważam go za film bardzo dobry”, podsumował.

Po tych pozytywnych głosach nastąpił kolejny atak, tym razem ze strony Stanisława Kuszewskiego, dyrektora programowego w Naczelnym Zarządzie Kinematografii. Wypunktował on wszystkie sceny nie do przyjęcia ze względu na ich konotacje z ówczesnymi realiami politycznymi. W szczególności odniósł się do groteskowo przedstawionego komitetu partyjnego oraz akcji milicji, która interweniowała siłowo, przerywając ucieczkę bohaterów. Co ciekawe, z tą krytyką nie zgodził się zasłużony działacz partyjny Stanisław Trepczyński, kierownik Sekretariatu KC PZPR oraz późniejszy wieloletni ambasador, a w latach 60. jeden z najbliższych współpracowników Władysława Gomułki. Kuszewski błyskawicznie zareagował na sprzeciw Trepczyńskiego słowami: „Jeśli pan ambasador Trepczyński uważa, że jest to w porządku, to mnie jego stanowisko przekonuje”. W ten sposób prawdopodobnie wyraził, że czuje się zwolniony z obowiązków „służbowych” w sytuacji, gdy tak zasłużona osoba w PZPR jest przeciwnego zdania i nie podziela jego krytyki. Nie chcąc uchodzić za tzw. beton partyjny zakończył na tym swoją wypowiedź.

Największe zastrzeżenia – również ze strony Stanisława Stefańskiego, przewodniczącego Komisji i wiceministra – budziły jednak sceny interweniującej milicji i wyłapywania uciekinierów z użyciem siły. Ta sekwencja w czerwcu 1982 roku musiała jednoznacznie kojarzyć się z tłumieniem manifestacji, które miały wówczas miejsce w Polsce.

Kino polskie, szczególnie w drugiej połowie lat 70. oraz 80., operowało metaforą, aluzją i skojarzeniem. Pozwalało to twórcom, wbrew licznym przeszkodom, na krytyczne przekazywanie niewygodnych dla ówczesnej władzy treści. Z tego powodu filmy stawały się trudne do ocenzurowania, a kolaudantom o partyjnej prominencji artykułowanie tych treści w obecności środowiska reżyserów groziło śmiesznością.

W tym kontekście warto zauważyć, że Antoni Krauze zrealizował film w stylistyce kolorystycznej z kluczem interpretacyjnym. Wydarzenia w domu opieki zostały sfotografowane w tonacji czarno-białej, a sceny ucieczki, uzyskania swoistej wolności przez bohaterów, nakręcono w kolorze. Twórcze wykorzystanie tonacji barwnej nadaje temu filmowi dodatkowych znaczeń.  

Halina Buyno-Łoza, Mieczysław Łoza, Eugenia Horecka, Feliks Siedlecki, Prognoza pogody, Autor: Sylwia Pakulska, Prawa: WFDiF /po Studiu Filmowym ,,Tor”/

Stenogram kolaudacji „Prognozy pogody”, podobnie jak i innych filmów, stanowi po latach nie tylko dowód zabiegów cenzuralnych. To w wielu przypadkach również świadectwo współpracy i solidarności ludzi filmu oraz reżyserów, którzy wzajemnie się wspierali. Najlepszym przykładem są wypowiedzi Bossaka, Kawalerowicza, Rybkowskiego, Królikiewicza i Zanussiego, którzy zdecydowanie poparli film Krauzego. Wysiłki związane z obroną dzieła nie zawsze okazywały się skuteczne w zetknięciu z machiną ówczesnych urzędów i gabinetów, ale z pewnością w jakimś stopniu głos twórców musiał się liczyć.

„Prognoza pogody” ostatecznie została przyjęta i zaakceptowana, ale w podsumowaniu przewodniczący zapowiedział konieczność dodatkowego spotkania roboczego z reżyserem. Był to sygnał, że wersja kolaudowana filmu będzie jeszcze wymagała wycięć. W głosowaniu nad przyznaniem kategorii artystycznej (od niej zależała też wysokość ostatecznego honorarium dla głównych twórców), ujawniły się osoby, które wcześniej nie zabrały głosu na kolaudacji, będące de facto przeciwnikami filmu. Wywodziły się one z kręgów partyjnych i wojskowych. Ich niskie oceny przełożyły się też na decyzję o tzw. wąskim rozpowszechnianiu oraz niepokazywaniu filmu za granicą. Skutkowało to tym, że „Prognoza pogody” mimo swoich wartości artystycznych i kilku bardzo wysokich ocen, w rezultacie uzyskała drugą kategorię artystyczną.

Na podstawie zachowanej korespondencji od szefa Zespołu Filmowego „Tor” Krzysztofa Zanussiego do wiceministra kultury i sztuki Stefana Stefańskiego z dnia 2 lipca 1982 roku[4] dowiadujemy się o dokonanych czterech wycięciach w filmie na skutek interwencji cenzury. Dotyczą one następujących fragmentów: wątku Wilna w 1945 roku, fragmentu ze sceną interwencji milicji ze zdaniem jednego z funkcjonariuszy: „Dobra robota”, części sceny z zebrania partyjnego z określeniem „czynnik ludzki” oraz sceny w fabryce. Po wymienionych ingerencjach w piśmie z 5 sierpnia 1982 roku[5] Dział Programowy w Naczelnym Zarządzie Kinematografii wydał zgodę na rozpowszechniania filmu w kinach, choć ostatecznie do tego nie doszło. Jak wspominał szef produkcji Zygmunt Kniaziołucki, „niewidzialne ręce zablokowały realizowany w czasie stanu wojennego film Krauzego”[6]. Wszystko wskazuje na to, że decyzja odraczająca wprowadzenie do kin musiała zapaść w Wydziale Kultury KC lub na wyższym szczeblu.

Późniejsze losy filmu, które można zrekonstruować na podstawie dokumentów, obejmowały próbę zgłoszenia filmu na Festiwal w Locarno, zakończoną pismem z Ministerstwa do Zespołu „Tor” z dnia 30.03 1983 roku[7] o konieczności dokonania kolejnych wycięć (tym razem postaci Stalina, która pojawiała się w retrospekcji jednego z bohaterów, oraz tekstu komentarza przekazywanego przez TV, który sugerował działania mobilizacyjne wojska). Po latach Antoni Krauze wspominał: „Film miał masę zaleceń cenzuralnych. Niektóre były kuriozalne (…). Rozważaliśmy wtedy w „Torze”, jak dalekich zmian w ogóle można dokonać, żeby filmu nie zniszczyć, lecz dać szansę zaistnienia na ekranach.”[8]

Ostatecznie film miał premierę dopiero 14 listopada 1983 roku i wszedł do kin. Po tych doświadczeniach Antoni Krauze, podobnie jak wielu twórców, zrezygnował z realizacji filmów w ówczesnych realiach społeczno-politycznych. Jak wspominał reżyser, „w latach osiemdziesiątych nie wypadało pracować. Wtedy honory, na których człowiekowi zależało, dostawało się za niebranie udziału. Kinematografia została zablokowana, trwał bojkot Telewizji.”[9]

Film „Prognoza pogody” dopiero w 1987 roku został odblokowany na zagranicę i mógł zostać zgłoszony na festiwal w San Remo. Odniósł tam duży sukces: otrzymał Główną Nagrodę na Festiwalu Filmów Autorskich oraz nagrodę jury młodzieżowego. W znanej książce o polskim kinie autorstwa Franka Brena[10], wydanej w Londynie w 1986 roku, „Prognoza pogody” została opisana jako jeden z ważniejszych polskich filmów początku lat 80.

  1. ,,Spotkanie z Antonim Krauze”. Audycja Jacka Wakara z cyklu ,,O wszystkim z kulturą” (PR, 8.09.2016), https://polskieradio24.pl/39/156/Artykul/2455571, Antoni-Krauze-%E2%80%93-artysta-odwazny [data odczytu: 2.08.2022]

  2. M. Nowakowski, Wesele raz jeszcze! Zdarzenie w miasteczku, Warszawa 2000.

  3. ,,Spotkanie z Antonim Krauze”. Audycja Jacka Wakara z cyklu ,,O wszystkim z kulturą” (PR, 8.09.2016), https://polskieradio24.pl/39/156/Artykul/2455571, Antoni-Krauze-%E2%80%93-artysta-odwazny [data odczytu: 2.08.2022]

  4. Archiwum FINA, A-344 (ł) Pismo dotyczące wykonania zleconych poprawek w filmie.

  5. Archiwum FINA, A-344 (i) Pismo dotyczące skierowania filmu „Prognoza pogody” do rozpowszechniania

  6. B. Hollender, Z. Turowska, Zespół Tor, Warszawa 2000, s.130.

  7. Archiwum FINA, A-344 (f) Pismo dotyczące „następujących skrótów w filmie”.

  8. B. Hollender, Z.Turowska, Zespół Tor, Warszawa 2000, s.130.

  9. Tamże, s.148.

  10. F. Bren, World cinema 1: Poland, London:Flicks Books 1986.

Adam Wyżyński – filmoznawca, bibliotekarz, archiwista, historyk filmu; pracownik Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego. Współredaktor książek: Potop Redivivus i Od „Sodomy i Gomory” do „Pépé le Moko”: Film zachodnioeuropejski w polskiej prasie 1918–1939. Recenzje. Autor tekstów dotyczących polskiego kina zamieszczanych w książkach, m.in.: Kino polskie: reinterpretacje. Historia – ideologia – polityka (red. K. Klejsa i E. Nurczyńska-Fidelska), Katalog wzajemnych uprzedzeń Polaków i Rosjan (red. A. de Lazari), Historia kina polskiego (red. T. Lubelski i K.J. Zarębski) oraz w serii Polscy Krytycy Filmowi pod red. B. Giza i P. Zwierzchowski, a także w czasopismach: „Kwartalnik Filmowy Iluzjon”, „Kino”, „Zeszyty Telewizyjne”, „Film Pro”, „Images”. W 2015 roku otrzymał brązowy medal Zasłużony Kulturze – Gloria Artis. Współreżyser i reżyser filmów dokumentalnych: Piszczyk to ja, Piszczyk to Ty. Jerzy Stefan Stawiński o sobie, Konwicki w Dolinie Issy, Irena Laskowska. Wyjdę, kiedy zechcę, Roman Kłosowski. Komik z łezką, Filmoteka – pamięć kina. 60 lat Filmoteki Narodowej, Hen i wojna, Andrzej Mularczyk – czyim ja żyłem życiem.

5 września 2022